Zainspirowany niedawnym wpisem na temat składnicy złomu i skarbów, jakie na niej można znaleźć nie wytrzymałem i w końcu zakupiłem sobie wymarzoną mikrofalkę. Za całe 10zł 😀
Urządzenie ewidentnie z jakiejś wyprzedaży w GB, sprzedawane wtórnie przez prywatną osobę w Polsce, ale albo osobie coś się pomyliło, albo niegramotnie podchodziła do sprawy i nie potrafiła uruchomić urządzenia (faktem jest, że model obsługuje się dość nielogicznie), bowiem urządzenie zakupiłem jako niesprawne, okazało się być natomiast w pełni sił i całkowicie dobre, jedyna bolączka to brak talerza. Nie po to jednak kupiłem złoma, żeby go teraz naprawiać, ooo nieeeee