Articles from: 2016

Historia Telekomunikacji – część 13a

Ponieważ część 13 miała być o wtopach i potknięciach, a nie zmieściło się w jednym wpisie, stąd ten nietypowy numerek. Bo jak ma być o pechu, to będzie. Konkretnie, będzie o anonsowanej już wczoraj największej i najgrubszej wtopie, z którą miałem do czynienia osobiście 🙂 Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 13

Przy tak ładnym, okrągłym numerku nie sposób właściwie opisywać cokolwiek innego niż wtopy, wpadki i potknięcia, prawda? 🙂

Nie ma systemów bezawaryjnych, Fastlink bezawaryjny też nie był. I choć wielokrotnie od pracowników utrzymania TP słyszałem, że jest pod tym względem o niebo lepszy od konkurencyjnych systemów dostępowych (np. w warszawskim RONiU mawiali pracownicy zajmujący się równolegle Fastlinkiem, Anymediami i jeszcze jakimś polskim systemem, którego nazwy niestety nie pamiętam, że przy tych dwóch pozostałych właściwie bez przerwy coś się dzieje, Fastlink zaś… po prostu działa), to jednak awarie i różnorakie problemy się zdarzały. W miarę, jak w Polsce Fastlinka przybywało, gwarancyjnie świadczone wsparcie zaczęło zabierać tyle czasu, że wreszcie została stworzona u nas osobna komórka zajmująca się tylko i wyłącznie serwisem. Oczywiste jest, że znalazłem się w jej składzie, prawda? 😉 Czytaj dalej

Koniec sezonu

Jesień na całego, sezon ogrodowy się kończy, czas więc na jakieś podsumowanie zmian. O brukach już było, o nawadnianiu było i to nieraz, czego zaś nie pokazywałem na pewno, to tarasu w jego obecnej formie:

Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 12

Po wprowadzeniu teoretycznym, czas na historię właściwą, historię mojej kariery jako fastlinkowego specjalisty 🙂

onu_2_siemens(ONU, foto: www.mptelecom.pl) Czytaj dalej

1D, 2D, 3D, …

Nie, fascynacja drukarką 3D jeszcze mi nie przeszła. Bo sami zobaczcie, na jaki poziom wprowadza to wszelakie prace inżynierskie. Się potrzebuje jakiegoś dynksa, to się go tylko rysuje, za jedyne ograniczenia mając własną fantazję i pewne bolączki druku 3D:

filtromonitor-3_-_designspark_mechanical_2016-09-16_14-05-09

Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 11

Pożegnawszy się z Dectlinkiem, który zresztą niedługo potem zmarł był sobie, stałem się po krótkim szkoleniu specjalistą od Fastlinka.

a50010-a3-a13-3-7629_-_google_chrome_2016-09-15_10-36-23(wszystkie publikowane slajdy pochodzą z materiałów reklamowych Siemens)

Nazwa podobna, ale system zupełnie inny, podobieństwo nazw wynika tylko z braku fantazji Siemensowych designerów. No i może odrobinkę stąd, że jedno i drugie było de facto systemem dostępowym. O, i tu jest dobra okazja, by w ramach spisywania tejże „Historii Telekomunikacji”, odkleić się odrobinkę od moich wspomnień i popisać ździebko na temat samej telekomunikacji jako takiej, co też będzie odmianą od ostatnich „historycznych” wpisów będących bardziej mym pamiętnikiem 🙂
Zainteresowanych bliższym poznaniem systemu zapraszam do lektury, osoby nieukierunkowane telekomunikacyjnie zaś ostrzegam: w tym odcinku historyjek i opowieści nie będzie. Sama teoria. Co prawda postaram się ją przedstawić w sposób zrozumiały dla laika, ale jednak co teoria to teoria 😀
Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 10

Projekt DECTlink na Żywiecczyźnie początkowo wydawał się być projektem idealnym dla wszystkich zainteresowanych. O nas, pracownikach i naszych przygodach pisałem ostatnio, wspominałem też o lokalnych podwykonawcach, którzy mieli do obsłużenia mocnych kilka setek prostych instalacji, za które płaciliśmy hojnie od zrealizowanej sztuki. Pisałem też o terenach, jak żywcem z broszury reklamowej systemu wyjętych: aglomeracja w dolince i maszt stojący z boku, akurat pokrywający całość.

Pierwsze sygnały, że może nie być tak różowo pojawiły się jeszcze na etapie projektowania położenia masztów. O żadnych stalowych wieżach stojących na zboczach gór czy szczytach okolicznych wzniesień nie mogło być mowy, bo na Żywiecczyźnie to wszystko było objęte ochroną jako park krajobrazowy. Do dyspozycji mieliśmy tylko tereny gminne, położone w tychże dolinkach. I niezbyt wysokie maszty, raptem 32 metrowe (o ile mnie pamięć nie myli). Problemem zaś było to, że przeciętna aglomeracja w tamtym rejonie przypomina kiszkę wyciągniętą wzdłuż doliny, okoloną z obu stron górami i niestety, rzadko kiedy prostą. Gdy więc stawialiśmy maszt na jednym końcu takiej kiszki, zasięg łączności był mniej więcej do pierwszego solidniejszego zakrętu tejże kiszki. I tu już nie było przeproś (choć monterzy, zwłaszcza ci bardzo mocno proszeni przez zdesperowanych miejscowych o to, by zrobili, co w ich mocy, czasami naprawdę robili co w ich mocy), posesje położone „za zakrętem” łączności nie miały i koniec

Czytaj dalej

Drukarka 3D – już działa

Nic o niej nie pisałem od dawna, ale projektu bynajmniej nie zarzuciłem. Było trochę problemów, elektronika, którą sobie sam zamordowałem usiłując usunąć prostą usterkę, potem duuuuużo zabawy z kalibracją i konfiguracją, co było pracochłonne, ale trudne do relacjonowania, ale to już wszystko historia. Drukarka jest, działa, drukuje, jejku, jak pięknie drukuje 😀

Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 9

Jak pisałem ostatnio, DefectLink w warunkach wielkomiejskich kompletnie się nie sprawdził. Cóż, malutka moc emisji w połączeniu z własnościami pasma, w którym wynalazek działał wymuszały bezpośrednią widoczność anten oraz niezbyt wielką odległość między stacją bazową a abonencką. Nasi podwykonawcy robili, co mogli, anteny abonenckie grupowali i wieszali po kilka w miejscach, gdzie sygnał był, a potem przewodem sprowadzali do poszczególnych abonentów, to jednak rodziło inne problemy, od estetycznych począwszy, na technicznych skończywszy. Dodatkowo doszły problemy, o których handlowcy reklamujący Dectlinka jako technologiczną rewolucję nie wiedzieli, bądź zapominali powiedzieć: przez taką linię telefoniczną nie działały faksy (a faks był wtedy podstawą działania każdej firmy), a  na domiar złego… no co tu dużo mówić, nie był to stabilny i bezawaryjny system.

We Wrocku więc kariera Dectlinka zakończyła się na tych trzech lokalizacjach, ale na Wrocławiu świat się przecież nie kończył, musiały być rejony wręcz stworzone do takiego systemu. Jakby wzięte żywcem z broszurki handlowej: niewielka, nisko zabudowana  aglomeracja, wioska powiedzmy i obok niej dyskretny maszt, najlepiej stojący na naturalnym wzniesieniu terenu,  akurat pokrywający zasięgiem całość. Ktoś z naszych handlowców najwyraźniej myślał tą samą drogą, też zastanawiał się, skąd by tu żywcem ten sam scenariusz skołować, może jeszcze dumał nad tym przy piwie marki Żywiec. I stało się, oświeciło go. Żywiecczyzna!

Korbielów_–_Mapy_Google_-_Google_Chrome_2016-09-07_15-54-24 Czytaj dalej

Historia Telekomunikacji – część 8

Zainstalowawszy na Hali Stulecia pilotażową Instalację Dectlinka mieliśmy chwilę przerwy, w trakcie której system był uruchamiany. Do pomocy przyjechał do nas specjalista z Niemiec, chyba mocno nakręcony histerycznymi relacjami z popowodziowej polskiej rzeczywistości, jakie się przewijały w tamtejszej prasie, bo bagażnik służbowej Astry miał wypchany niemal do pełna zgrzewkami wody pitnej i jedzeniem w konserwach 🙂
My zaś, tzn ja oraz ekipa monterska, której działania miałem koordynować, wykonywaliśmy różne dziwne prace przygotowawcze, w trakcie których wyszło na jaw, że zdolności koordynatorskie u mnie, jeśli chodzi o kwestię dyrygowania pracownikami są bliskie zeru, chłopaki generalnie robili co chcieli, co zresztą widać doskonale na poniższym zdjęciu przedstawiającym ekipę w trakcie pracy nad ładowaniem oprogramowania do modułów abonenckich, na obiekcie TPSA przy ul. Purkyniego:


Czytaj dalej

Page 2 of 7«12345»...Last »

Archiwum

  • 2021 (3)
  • 2020 (2)
  • 2019 (8)
  • 2018 (9)
  • 2017 (24)
  • 2016 (66)
  • 2015 (39)

Wyszukiwanie

Licznik odwiedzin

0355977
Visit Today : 116
Hits Today : 253
Total Hits : 1161839
Who's Online : 2