Odrobinkę nietypowa tematyka dziś będzie, ale muszę, bo coś trzeba utrwalić!
Jak wiadomo, dziś jest największe święto po „gwiazdce” dla każdego dziecka, znaczy tytułowe Mikołajki. Tradycyjnie też jest ono obchodzone w szkołach, takoż więc i w szkole Wyjątka, obecnie lat 10, tyle, że Wyjątkowa wychowawczyni podeszła do sprawy dość oryginalnie, słusznie zauważając, że zwykle robione z tej okazji akcje typu „każdy kupuje wylosowanej osobie prezent do ustalonej kwoty” się nie sprawdzają zbyt dobrze i zarządziła, że dzieci będą sobie wręczać kartki z życzeniami mikołajkowymi, ale obowiązkowo mają to być kartki sporządzone własnoręcznie i z życzeniami dopasowanymi do osoby obdarowywanej, losowanie osób i obowiązkowa tajemnica (trwająca zwykle do najbliższej przerwy) oczywiście bez zmian.
Wyszła z tego fajna zabawa, przy tworzeniu kartki było w domu sporo zamieszania, ale mniejsza o to, co Wyjątek zrobił (a postarał się, przy pomocy mamy zrobił „kartkę” z filcu, z nafilcowaną choinką). Pokazać chciałem, co dostał 🙂 Dla wyjaśnienia dodam, że dzieciątko jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen, zaś jego ulubiona postać – chyba nietrudno zgadnąć na podstawie kartki. W samej kartce też zresztą mocno polecam bardzo dokładnie się jej przyjrzeć, bo tam nic nie jest przypadkowe 🙂
Zdjęcia kartki poniżej, ja zaś dodam tylko, że jako plastyczny profan i ignorant przed koleżanką Wyjątka chylę czoła nisko! 😀
Dodaj komentarz