Słuchajcie, siedzę ja sobie późnym wieczorkiem, przeglądam internety (szukając kogoś, kto nie ma racji rzecz jasna 😉 ), jedno dziecię śpi, drugie jest właśnie przez małżonkę układane, na dole domu jestem więc sam, oczywiście jeśli nie liczyć legiona pająków, muszek owocówek (na które sezon niestety w pełni) i tych ciem, które za dnia wleciały. Siedzę, grzebię w internetach i nagle kątem oka widzę, że coś mi się na skraju pola widzenia RUSZA!!!! Tu na dole, na którym nikogo prócz mnie być nie ma prawa!
Kto inny by może z piskiem na krzesło wskoczył, na zawał zszedł, albo choć „łojezu” zakrzyknął, ale nie jaaa, o nieee, oglądało się w końcu tego Terminatora, przeszło się wszystkie części Half Life, Medal of Honor i Call of Duty na dokładkę. Tak więc zadziałały odruchy, w ułamku sekundy nacisnąłem Ctrl i A, przetaczając sie na bok szybko stuk w trójkę, żeby zmienić broń na shotguna i padając już na ziemię, wygarnąłem z obu luf w stronę wroga.
Niestety, zdążył się schować, skubany. Umknął za drzwi i tam wcisnął się w kąt, w nadziei, że dzięki barwom maskującym uda mu się ukryć. NIedoczekanie! Ująłem gada (płaza znaczy) żywcem!
A tu skubaniec sprawdzał jeszcze, czy posiłki nie nadciągają:
Wróg został spacyfikowany, przesłuchany, a ponieważ poszedł na współpracę, wydał kolegów, nazwiska, adresy, kontakty i podpisał zeznania, został w końcu wydalony z kraju. Z domu znaczy.
A domek? Dachówkuje się:
Commented: 22 sierpnia 2015 at 13:04
To ci dopiero agent specjalny, taki prawie Marine, nawet z twarzy podobny. A mówią, że gry to strata czasu, HA! Proszzzz, jak akcja przechwycenia wrogiego mąciciela zakończyła się sukcesem, zanim zaczął ferment siać 🙂
Daszek się robi, ja czekam na ten obiecany komin 😉
Commented: 22 sierpnia 2015 at 21:28
Właśnie coś mi tu śmierdzi, bo ropuch na przesłuchaniu zarzekał się, że on jestt tutejszy, nasz polski i całkiem zwyczajny, ale jego kamuflarz coś podejrzanie pasuje do używanego przez rosyjską armię FLECTAR’a (tak, wiem, takie moro to w każdym sklepie można kupić):
A komin już jest, tylko pomalowac go muszę i daszek mu dorobić z blachy.