I tyle w temacie. Brak pokrycia dachu, komina, barierek, obramowania drzwi, okiennic oraz rozety na szczycie kalenicy. Od wczoraj prócz koloru przybyło również kilka detali wykończeniowych, z deskami „wiatrownicami” (na brzegach dachu) na czele. No i jeszcze może z jedną warstwę impregnatu na całość dam.
Commented: 20 sierpnia 2015 at 09:17
Jak domek jest przymocowany? Bo wygląda jakby postawiony na tej czarnej warstwie.
Jakie ma być pokrycie dachu?
Commented: 21 sierpnia 2015 at 20:56
Domek jest przymocowany… masą własną i grawitacją 🙂
Kielichy kotew mają na bokach otwory i zapewne wbiję tam w końcu jakieś gwoździe celem dodatkowego zablokowania kobnstrukcji na okoliczność dzikich wichur, ale jakoś cały czas to „na później” odkładam.
Pokrycie dachu? A zaraz zobaczysz 🙂
Commented: 23 sierpnia 2015 at 00:01
Czekaj…. ty pytasz o to, jak domek jest przymocowany do gleby, czy do podłogi na podeście?
Bo jeśli do podłogi, to goździami, panie, goździami 🙂 Gdzieś niżej na zdjęciu przedstawiającym samą konstrukcję nośną widac dolne poziome kantówki tworzące podwalinę, one są bite pięciocalowymi gwoździami (mam jeszcze zapas z czasów budowy, nawet kilkanaście sztuk 12″ bydlaków leży i czeka na swoją okazję) poprzez podłogę do belek nośnych.
Commented: 27 sierpnia 2015 at 07:43
na zdjęciu powyżej wygląda że pnie sosen dotykają domku, tak jest w rzeczywistości?
pytam bo fajnie gdy nie wieje wiatr:)
Commented: 27 sierpnia 2015 at 09:16
Nie, nie dotykają, ale tej lewej niewiele brakuje, niestety, między pniem a krawędzią dachu jest szczelina na dłoń.
To jest lekka skucha z mojej strony, bo całość była ustawiana tak, żeby do drzew przylegać, ale żeby było ładnych 10cm luzu, niestety jakoś nie wyszło 🙂 Nic, poczekamy do wichur, jak się okaże, że jest problem, to chałupkę się od drzew odsunie. Kościoły całe ludzie przesuwali, to tu też da radę 🙂